Analityk finansowy
Analityk finansowy - jak zostać
Informacje o wybranym zawodzie (Analityk finansowy)

Jak zostać analitykiem finansowym


Chcąc spróbować swoich sił w zawodzie analityka finansowego najlepiej rozpocząć od zdobycia odpowiedniego wyższego wykształcenia – najlepiej ukończyć ekonomię na kierunku finanse i bankowość. Kandydat na analityka musi doskonale orientować się w rachunkowości finansowej, zarządczej i zasadach controllingu. Nie obejdzie się też bez biegłej umiejętność przygotowywania odpowiednich analiz.

Przyszły analityk finansowy powinien biegle mówić i czytać po angielsku, ponieważ jest to podstawowy język dzisiejszego świata finansów. Dobrze jeżeli udowodni pracodawcy, że zna systemy informacyjne rachunkowości zarządczej i wspomagania zarządzaniem oraz umie tworzyć i pracować na rozbudowanych bazach danych.

Osobną sprawą, nie wymagającą szerszego komentarza, jest bezustanne obserwowanie sytuacji w finansach polskich i światowych, lektura odpowiednich artykułów i książek, oglądanie programów telewizyjnych, śledzenie zmian w prawie itd. Kolejna rzecz to ciągłe podnoszenie kwalifikacji np. przez udział w kursach. Odkąd Polska stała się członkiem Europejskiej Wspólnoty pracodawcy zaczęli też zwracać uwagę na to czy ich przyszły analityk finansowy legitymuje się międzynarodowym certyfikatem zarządzania finansami. Najbardziej popularne to ACCA, CFA i CIA, są uznawane na całym terenie UE. Zdobycie ACCA (Association of Chartered Certified Accountants) pozwala na zarządzanie przedsiębiorstwem, uzyskanie CFA (Chartered Financial Analyst) daje standardowe kwalifikacje zawodowe w sektorze usług finansowych, natomiast posiadanie CIA (Certified Internal Auditor) potwierdza wiedzę i umiejętności z zakresu audytu wewnętrznego.

Wykształcenie to jednak nie wszystko, w tego typu zawodzie bardzo liczy się przede wszystkim doświadczenie. Nowi pracownicy na początku wykonują zadania mniej ważne i dopiero stopniowo powierza im się ich do coraz bardziej odpowiedzialne. Zawód ten jest związany z podejmowaniem poważnego ryzyka finansowego, tak więc takie stopniowe wdrażanie początkujących nie jest niczym zaskakującym. Po paru miesiącach zresztą można już stwierdzić czy dana osoba poradzi sobie z pracą – czy jest odporna na stres, samodzielna i potrafi dokładnie realizować powierzone jej zadania.

Zobacz również:

Komentarze (4)
właśnie, można skończyc studia finanse i bankowość oraz rachunkowość, można pracować 6 lat w banku przeprowadzając analizy finansowe przedsiębiorstw a i tak wszystkie cv są ignorowane przez firmy rekrutacyjne. okazuje się faktycznie, że albo znajomości albo szczęście, bo ja także zakładałem swoją ścieżkę rozwoju od finansów w księgowości potem w baku na kredytach różnego rodzaju, kończąc na analityce finansowej firm, ale nawet to dla firm rekrutujących nie jest wyznacznikiem kompetencji.
Gdyby panowie, którzy umieścili komentarze mieli ochotę skontaktować się w sprawie nawiązania współpracy, to proszę o kontakt pod adres: ggogolewski@geopartner.gda.pl
Ja z kolei rok temu skonczylem studia na kierunku ekonomia ze specjalizacja informatyka w ekonomii..jezyka angielski na poziomie zaawansowanym....od lat interesuje sie ryzykiem inwestycyjnym...posiadam duza iedze z zakresu produktow bankowych oraz inwestycyjnych...mam ogromne poklada samozaparcia do przedostania sie do tego zawodu...od 3 lat pracuje na sprzedazy u posrednikow finanowych gdzie wiecznie musialem tlumaczyc kierownikowi w jaki sposob oceniac pewne wolumeny lacznie ze szkoleniem go z podstawowych funkcji exela...od dwochlat ysylam dokumenty aplikacyjne na kazde stanoisko zwiazane z jaka kolwiek analiza danych...nawet raz nie zostalem zaproszony na rozmowe...rozumiem ze do przedmowcy jeszcze mi bardzoduzo brakuje ale mysle ze i Pan noe urodzil sie jako nalityk....boli to ze okauje sie ze najbardziej oswiadczeni sa zli bo starzy a ci aspirujacy do wykonywania tego zawodu maja bardzo male.szanse by kiedykolwiek chociazby sprobowac...rozumiem tezvpracodawce ze woli czlowieka z doswiadczeniam ale na boga gdzie ja mam je zdobyc zeby w koncu moc spelnic marzenia ktore popchnely mnie do studiowania ekonomii....po ktorej na dzien dziiejszy musze wciskac ludziom kit za kilka zlotych....nie chodzi juz tylko o pieniadze ale przede wszystkim godnosc osobista ( oczywiscie nie ujmujac nikomu kto jest tzw. doradcom klienta bo dla uwazam ze jesli ktos czuje sie w tym niezle i do tego ma dobre wyniki to dlaczego mialby tego nie robic)
Mam prawie 20-letnie doświadczenie w tym zawodzie. Nie jest łatwy. Od ośmiu miesięcy jestem bez pracy, bo - dosłownie - prezes firmy miał (nazwijmy to) kaprys przeniesienia sie w inny (jak on nazywa) biznes. Mimo kwalifikacji, naprawdę ogromnego doświadczenia, biegłęgo posługiwania się paakietem Microsoft Office (każdą jego aplikacją, więziami między nimi i VBA, znajomości wielu programów księgowych, systemu ERP, doświadczenia w pracy z SAP, mobilności i traktowania wymogów w stylu "praca w ogromnym stresie", cz "praca pod naciskiem czasu", elimunuje mnie wiek - 50+ lst. Jaka do tego mają się te wszystkie zachęty, aplauzy, hymny itp. wszzystkich specjalistów od HR i PR? Lepiej dla was, że nie odpowiem.